Neuronaukowa instrukcja obsługi siebie
Szczęśliwy mózg, Rick Hanson, GWP 2016
Zapewne zgodzicie się, że praca coacha to w dużej mierze praca z emocjami oraz że jej najbardziej ogólnie wyrażonym celem jest podniesienie poziomu szczęścia. Stąd w Bibliotece coacha nie może zabraknąć pozycji traktujących o ludzkich emocjach i o ich mózgowym czy szerzej – organicznym substracie.
Ricka Hansona znam jako współautora bestsellerowego Mózgu Buddy (wyd. pol. 2012). Podobnie jak tamta książka, będąca, zgodnie z podtytułem, podręcznikiem do osiągania szczęścia miłości i mądrości, także Szczęśliwy mózg zachowuje praktyczny charakter przewodnika, pozwalającego czytelnikowi „zmienić mózg na lepsze”. Nie znajdziemy tu już odwoływań do filozofii buddyjskiej i jej tradycyjnych praktyk, lecz rzeczowe, choć przystępne, wprowadzenie do psychologii ewolucyjnej i neuropsychologii, wykorzystanych dla celów psychologii pozytywnej, a więc „programowania się na szczęście”.
Ogólnie biorąc metoda proponowana przez autora to „chłonięcie dobra” po to, by żyć nim i nim zarażać. Wyjściowa teza jest taka: w naszym mózgu istnieją niejako 2 obwody. Czerwony – mózg reaktywny – to nasze ewolucyjne dziedzictwo walki o przetrwanie w warunkach zagrożenia życia, reakcje negatywne i obronne, agresja i nieufność. Zielony – to mózg responsywny – świadomy siebie i potrafiący wybierać, to co dobre. Uaktywniając zielony mózg możemy odczuwać bezpieczeństwo, czułość, bliskość czy wdzięczność. Trenując go, możemy pozytywnie przekształcać nasze relacje z sobą samym i z innymi ludźmi. Co więcej, zielony mózg (podobnie zresztą jak czerwony) jest zaraźliwy. Chłonąc i pielęgnując dobro w sobie, krzewimy je wokół siebie.
Czytelnik niewątpliwie doceni to , że autor nie poprzestaje na przekonywujących rozważaniach teoretycznych, lecz przede wszystkim proponuje praktyczne ich zastosowania. Obok warstwy anegdotycznej, opowieści o sobie i o bliskich, trzon książki stanowi spójny zbiór recept i to recept nadzwyczaj konkretnych. Chętnie nazwałabym ją instrukcją obsługi szczęśliwego mózgu. Na ile te przepisy mogą być przydatne w pracy coacha? Bezpiecznie można je stosować pracując nad własną obecnością i relacją z klientem (oczywiście nie tylko z klientem), będą też wspaniale służyły jako podstawa budowania porozumienia. Na ile zechcesz proponować je swoim coachees? Ostrożnie, pamiętaj łacińskie przysłowie: Verba docent, exempla trahunt . Spraw więc raczej, by twój Zielony mózg zarażał dobrocią.